Z Poznania do Wrocławia jest niedaleko, a jednak odkrywam to miasto stopniowo, po kawałku. Wpadam tam zawsze po coś i staram się wygrzebać tych kilka chwil na eksplorację miejskich zaułków. Tym razem kręciłam się po Nadodrzu w poszukiwaniu street artu. Kręcąc się dotarłam na pewną ulicę i… przepadłam. A to wszystko przez magiczne podwórka na Roosevelta.
“Rajski ogród” na Roosevelta
Roosevelta jest właściwie zupełnie zwyczajną ulicą. Jeśli jednak dasz nura w któreś z przejść prowadzących na podwórka, wkroczysz do zupełnie innego świata. I niby wcześniej czytałam, że fajnie tam. I niby widziałam kilka zdjęć. A jakoś ani jedno, ani drugie nie przygotowało mnie na to, że będę wirować w zachwycie jak pijany bączek, nie wiedząc, gdzie najpierw spojrzeć, dokąd ruszyć w pierwszej kolejności.
Tam, gdzie ulica Roosevelta zbiega się z Jedności Narodowej, ciągnie się 250 metrów muralowej orgii kolorów i motywów. Lokalny “Rajski ogród”. Niezwykły w tym wszystkim jest fakt, że w tworzeniu tego cuda brali udział mieszkańcy budynków, odkrywając swe artystyczne talenty pod okiem artystów z Ośrodka Kulturalnej Animacji Podwórkowej.
OKAP powstał w 2013 roku, a że wrocławianie mieszkający w sąsiedztwie okazali się chętni do nauki malarstwa, rzeźby czy ceramiki, szybko nawiązała się nic porozumienia między nimi, a artystami. Wszak o tym, że miłość do sztuki łączy, wiadomo nie od dziś. Zaczęło się od tworzenia na papierze, a skończyło… sami jedźcie zobaczyć. Ściany zdobią rzeczywiste i fantastyczne zwierzęta, sceny z życia codziennego mieszkańców, ich pupile i co tylko malującym przyszło do głowy.
To cudnie kolorowe, pozytywne podwórko, w którym znalazło się miejsce na malunki, rzeźby czy płaskorzeźby. Pracowali nad nim ludzie w różnym wieku, od dzieci po seniorów. Efekt tej współpracy jest fantastyczny. To nie tylko świetny sposób na upiększenie przestrzeni miejskiej, ale i integrację mieszkańców.
Galeria zdjęć (kliknij na zdjęcie, by przyjrzeć się szczegółom)
“Odkrywanie Sztuki” na Roosevelta
Ponieważ projekt “Rajski ogród” okazał się sukcesem, na jednym podwórku się nie skończyło. Nie minęło wiele czasu, a po sąsiedzku powstało coś, co u mnie, jako miłośniczki m.in. twórczości Fridy Kahlo i Vincenta van Gogha, spowodowało opad szczęki.
Na murach i w bramach powstały wspaniałe malowidła przedstawiające znane dzieła sztuki. Znajdziecie tu dzieła takich artystów jak Kahlo, Van Gogh, Munch czy Klimt. Tu także ściany zdobią nie tylko malunki, ale i elementy ceramiczne.
To nie wszystko, bo na ścianach znalazło się miejsce i dla znanych Polek, i malowideł historycznych i fanów sportu. Znajdziecie tu wizerunki psów różnych ras (ten motyw pojawia się i na wcześniej opisywanym podwórzu), nawiązanie do sztuki egipskiej czy cytaty znanych ludzi. To jeszcze jeden dowód na to, że sztuka łączy i że jest w niej miejsce dla ludzi o rozmaitych zainteresowaniach. Dlatego warto się na nią otworzyć.
Galeria zdjęć (kliknij na zdjęcie, by przyjrzeć się szczegółom)
Magiczne podwórka na Roosevelta to efekt wspaniałej inicjatywy. Dlatego zachęcam do wypadu w tamte rejony. Może zainspirują Was do podobnych akcji w Waszej okolicy?
W końcu, miejska przestrzeń wcale nie musi być nudna.

17 comments
Cudowne! Zwłaszcza van Gogh!
Oj tak, ja się totalnie zakochałam. Zwłaszcza w van Goghu i Fridzie. 🙂
Świetne miejsce. Niewiarygodne, że nigdy o nim wcześniej nie słyszałam, mimo że we Wrocławiu mieszkałam rok! Najwyższy czas tam powrócić!
O tak, to bardzo dobra motywacja do powrotu. Te podwórka naprawdę robią wrażenie. 🙂
Coś niesamowitego! We Wrocławiu była kilka razy ale czegoś takiego nie widziałam. Naprawdę można odpłynąć w zachwycie. Musze to konieczne zobaczyć, jak tylko trafię na wolny weekend to namawiam męża i jedziemy zwiedzać 🙂
Na Nadodrzu jest kilka ciekawych murali, ale te podwórka to jest jakiś obłęd. 🙂
Cieszę się, że nabrałaś ochoty na to, żeby tam pojechać. Mam nadzieję, że ten wolny weekend szybko się znajdzie i miło spędzicie z mężem czas we Wrocławiu. 🙂
Miło czytać o tak wspaniałych inicjatywach. ?
Zdecydowanie tak. Fajne, że są takie akcje, które sprawiają, że świat wokół jest choć trochę lepszy, a ludzie się integrują. 🙂
Bardzo ciekawe miejsce i niecodzienne.
Wygląda rzeczywiście niezwykle! Wrocławia nie znam w ogóle i niestety mam tam aż 500 km! Ale jest na mojej liście miast do odwiedzenia:)
No i pięknie. Ze względu na odległość, musisz zaplanować dłuższy wyjazd. Będzie więcej czasu na zwiedzanie. Nie pożałujesz. 🙂
Byłam we Wrocławiu, ale tego podwórka niestety nie widziałam 🙁
Oj tam, na pewno jeszcze tam wrócisz. A wtedy koniecznie wybierz się na Nadodrze i ulicę Roosevelta. Warto zobaczyć to na żywo. 🙂
Wow! Jestem pod wrażeniem 🙂 Aż lepiej się mieszka, niż kiedy artyści ze sobą walczą lub obsypują się wyzwiskami na murach…
Naprawdę mi się podoba 🙂
Muszę Ci w końcu podesłać 2 fotki, które specjalnie dla Ciebie w Krakowie zrobiłam 🙂
Też jestem zachwycona. Od razu przyjemniej. Takie inicjatywy są świetne i mam nadzieję, że będzie ich więcej.
O, podeślij koniecznie. Ciekawa jestem co upolowałaś. 🙂
We Wrocławiu będziemy chyba w połowie sierpnia, więc postaramy się je zobaczyć na żywo.
Super! Myślę, że będziecie równie zachwycone.
Czekam na Wasze wrocławskie inspiracje. 🙂