ENTUZJASTYCZNIE.PL

ŻYJ LEPIEJ, CIEKAWIEJ, MĄDRZEJ

ENTUZJASTYCZNIE.PL
  • Kultura
  • Podróże
  • Rozwój
  • Pasja
  • O MNIE
  • DRUGI BLOG
345
3K
44
  • literatura
  • recenzja
  • reportaż

Recenzja: “Pustynia i morze” Michael Scott Moore

  • 05/11/2019
  • 14 komentarzy
  • 4 minute read
  • Anna Rychlicka-Karbowska
Pustynia i morze recenzja
literatura
Total
11
Shares
11
0
0

Niebanalne historie prawdziwe przykuwają uwagę jak magnes. Tak właśnie działają Pustynia i morze, czyli wspomnienia, w których Michael Scott Moore zawarł zapis koszmaru porwania przez somalijskich piratów, jaki stał się jego udziałem.

977 dni niewoli

Pełen tytuł książki brzmi Pustynia i morze. 977 dni w niewoli na somalijskim wybrzeżu piratów i to już daje pewien obraz tego, a jakim dramatem musiał zmierzyć się amerykański dziennikarz.

Ta historia jest doskonałą ilustracją przestrogi: uważaj, o czym marzysz, bo może się spełnić. Michael Scoot Moore chciał napisać reportaż o piratach. Przypadek sprawił, że zebrał materiał na książkę w takich warunkach, o jakich nie śniło mu się w nawet najgorszych koszmarach. W związku z tym w pakiecie z ogromnie interesującymi informacjami na temat funkcjonowania pirackiej ekipy dostał strach o własne życie.

Piraci porwali go na lądzie. Ta historia nie ma więc takiego początku, jakiego moglibyśmy się spodziewać karmieni popkulturalnym wizerunkiem piratów, którzy dokonują nieudanych abordaży na Galach, szukają skarbu podążając za wskazówkami na mapie z krzyżykiem w miejscu, gdzie spoczywa cenna skrzynia, karmią Polly krakersami, stukają w pokład drewnianą nogą, patrzą na świat jednym okiem drugie skrywając pod przepaską, wymachują w powietrzu ramieniem zwieńczonym krzywizną haka, chleją rum śpiewając piętnastu chłopa na umrzyka skrzyni a urok i prezencję mają Jacka Sparrowa.

Dalej także będzie zupełnie inaczej i jeśli wciąż macie przed oczami romantyczną wizję morskiego grabieżcy, to szybko o niej zapomnicie.

“Pustynia i morze” to więcej niż pamiętnik

Wiemy już, czego we wspomnieniach amerykańskiego dziennikarza nie ma. A co można w nich znaleźć?

Otóż na pewno lekturę niebanalną, intrygującą i wciągającą. To połączenie osobistych przeżyć i reporterskiej roboty. Z jednej mamy tu sporo ciekawych obserwacji socjologicznych, wyimków z historii piractwa, z drugiej nie jest to ten typ opowieści, w której to autor stoi z boku, czemu, rzecz jasna, trudno się dziwić. To pomieszanie własnych przeżyć i refleksji z dziennikarską, fachową robotą. Bo choć osobiste angażowanie dyktuje osobistą opowieść  to Michael Scott Moore jest przecież dziennikarzem i pisarzem. Dzięki temu oddaje czytelnikom do rąk coś więcej niż pamiętnik.

Przyleciałem do Somalii pełen ciekawości i współczucia. Chciałem światu pokazać, jeśli to możliwe, jak żyją Somalijczycy i co sobie myślą piraci. Ale teraz, zakuty w łańcuchy, każdej nocy walczyłem z ogarniającymi mnie nienawiścią  i drenującym siły gniewem. Ci ludzie traktowali mnie jak zwierzę hodowlane. Kręcili się wokół mnie, palili papierosy, gawędzili, chichotali, trykali głowami w stronę Mekki i żarliwie się modlili – tak jak pustynni nomadowie przy swoim stadzie.*

Piraci XXI wieku

Pustynia i morze. 977 dni w niewoli na somalijskim wybrzeżu piratów to dowód na to, że najbardziej niesamowite scenariusze pisze życie. Bohater tego scenariusza opowiada o tym jak wyglądało jego życie w niewoli. O strachu, niepewności, myślach samobójczych. O codzienności. Jak wyglądał jego dzień, o czym myślał, za czym tęsknił, czego się bał, za co mogła spotkać go kara, co jadł, jak komunikował się z piratami i ze światem zewnętrznym.

To porwanie miało bowiem jeden cel. Zgarnięcie okupu za Amerykanina. Okupu, który miał wynieść… 20 milionów dolarów.

Michael Scott Moore kreśli obraz współczesnego piractwa. W związku z tym mówi o jego przyczynach i skutkach, powiązaniach z polityką czy gospodarką. Kreśli portrety piratów, uderzająco bezmyślnych, zwykle mało inteligentnych. Cofa się także w przeszłość, do historii piractwa. Zdumiała mnie wzmianka o amerykańskich epizodach pirackich. Nie brak w tej opowieści wątków religijnych, nie brak odważnych oznak buntu przeciwko sytuacji, w której autor się znalazł. Myśl o ucieczce właściwie go nie opuszcza.

Pasjonująca lektura!

Między licznymi faktami, nie brak osobistych refleksji. Autor wplata wyimki ze swojego życiorysu, a także przytacza historie rodzinne. Jednakże daleko temu wszystkiemu do ckliwego melodramatyzmu. Przeciwnie, nawet gdy pisze o momentach niezwykle trudnych, bolesnych, robi to z godnym podziwu spokojem. Dlatego jego wspomnienia czyta się tak dobrze.

Pustynia i morze to pasjonująca lektura. Taka, która działa na wyobraźnię, nie pozostawia obojętnym, karmi wiedzą i emocjami. No i zaryzykuję stwierdzenie, że nigdzie indziej nie natkniecie się na piratów próbujących praktykować… jogę.

Link do konta na Instagramie
Total
11
Shares
Share 11
Tweet 0
Pin it 0
  • literatura
  • recenzje
  • reportaż
Anna Rychlicka-Karbowska

Previous Article
znajdź w sobie pasję
  • pasja

Znajdź w sobie pasję!

  • 05/06/2019
  • Anna Rychlicka-Karbowska
czytaj dalej
Next Article
festiwale literackie
  • literatura
  • pasja

Dlaczego warto jeździć na festiwale literackie?

  • 05/16/2019
  • Anna Rychlicka-Karbowska
czytaj dalej
przeczytaj także
ksiazki pod choinke
czytaj dalej
  • literatura

7 polskich kryminałów na świąteczny prezent

  • 12/10/2019
  • Anna Rychlicka-Karbowska
Magdalena Genow Bulgaria
czytaj dalej
  • literatura
  • podróże
  • recenzja
  • reportaż

Magdalena Genow “Bułgaria. Złoto i rakija”

  • 09/12/2019
  • Anna Rychlicka-Karbowska
AJ Dungo Fale
czytaj dalej
  • literatura
  • pasja
  • recenzja

“Fale”, poruszająca historia pasji i miłości

  • 08/05/2019
  • Anna Rychlicka-Karbowska
Maciej Brencz Farerskie kadry
czytaj dalej
  • literatura
  • recenzja
  • reportaż

“Farerskie kadry”, czyli wszystko o Wyspach Owczych

  • 06/03/2019
  • Anna Rychlicka-Karbowska
festiwale literackie
czytaj dalej
  • literatura
  • pasja

Dlaczego warto jeździć na festiwale literackie?

  • 05/16/2019
  • Anna Rychlicka-Karbowska
skazane historie prawdziwe
czytaj dalej
  • literatura
  • recenzja
  • reportaż

Recenzja: “Skazane. Historie prawdziwe”
Katarzyna Borowska, Anna Matusiak-Rześniowiecka

  • 04/27/2019
  • Anna Rychlicka-Karbowska
14 comments
  1. puch ze słów pisze:
    08/13/2019 o 14:09

    Hej. Książki na faktach są mi bardzo bliskie i takie najczęściej wybieram. Ta “przygoda” jest niesamowita, to bardzo trudna przygoda… Chętnie przeczytam. pozdrawiam

    Odpowiedz
    1. Anna Rychlicka-Karbowska pisze:
      08/13/2019 o 14:50

      Trudna, niebezpieczna. Nie wyobrażam sobie, jak można przetrwać coś takiego.
      Gorąco polecam lekturę. 🙂

      Odpowiedz
  2. Sady pisze:
    05/14/2019 o 15:34

    Przeżyć coś takiego wydaje się niemożliwe. Wspaniale się czyta historie oparte na faktach, a tu jeszcze piraci :D. Koniecznie muszę poszukać tej książki.

    Odpowiedz
    1. Anna Rychlicka-Karbowska pisze:
      05/14/2019 o 15:36

      Niesamowita historia. W ogóle jak sobie pomyślę o tym, jak długo autor był w niewoli, to mnie ciarki przechodzą. Takie coś w XXI wieku? Niepojęte!
      Przeczytaj. Ciekawa jestem, co o niej powiesz. 🙂

      Odpowiedz
  3. Dominika S. pisze:
    05/13/2019 o 15:49

    Słyszałam już o tym reportażu i oczywiście bardzo chcę przeczytać. Nie wyobrażam sobie, co przeszedł autor i naprawdę podziwiam, że przeżył, że nie załamał się i jeszcze wszystko opisał w książce. A do niedawna naiwnie myślałam, że piractwo to pieśń przeszłości.

    Odpowiedz
    1. Anna Rychlicka-Karbowska pisze:
      05/13/2019 o 16:42

      Też tak myślałam. O piractwie i o Ku Klux Klanie…

      Odpowiedz
      1. Dominika S. pisze:
        05/17/2019 o 07:30

        Tak, o Ku Klux Klanie też miałam takie zdanie, ale oczy mi się otworzyły po przeczytaniu reportaży o tej obrzydliwej “organizacji”, która wciąż działa…

        Odpowiedz
        1. Anna Rychlicka-Karbowska pisze:
          05/17/2019 o 08:28

          Pamiętam Twoją recenzję.

          Odpowiedz
  4. Agnieszka Kaniuk pisze:
    05/12/2019 o 09:14

    Na pewno przeczytamy wspólnie z narzeczonym. ?

    Odpowiedz
    1. Anna Rychlicka-Karbowska pisze:
      05/12/2019 o 13:28

      Udanej lektury! 🙂

      Odpowiedz
  5. Alicja pisze:
    05/12/2019 o 09:13

    Czytałam tylko ,,Kapitana Phillipsa”, więc na pewno i tej propozycji nie odpuszczę!

    Odpowiedz
    1. Anna Rychlicka-Karbowska pisze:
      05/12/2019 o 13:28

      Też czytałam. Niezła. Film też.
      A “Pustynię i morze” gorąco polecam, bo pokazuje szerszy kontekst somalijskiego piractwa. 🙂

      Odpowiedz
  6. Pojedztam.pl pisze:
    05/11/2019 o 20:11

    O podobnej tematyce czytałyśmy tylko Kapitan Philips. Zainteresowałaś nas tym reportażem.

    Odpowiedz
    1. Anna Rychlicka-Karbowska pisze:
      05/11/2019 o 20:42

      Też czytałam. Jeśli tamta książka Wam się podobała, to ta tym bardziej powinna. 🙂

      Odpowiedz

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Autorka
Anna Rychlicka-Karbowska
Instagram
Napisz do mnie



    Kategorie
    Najnowsze wpisy
    • pałac w Osetnie 1
      Pocztówka z podróży: Osetno
      • 04/05/2021
    • 2
      Entuzjastyczna 5: Najciekawsze murale Leszna
      • 03/22/2021
    • 3
      Entuzjastyczna 5: najciekawsze murale Poznania
      • 03/08/2021
    • ksiazki pod choinke 4
      7 polskich kryminałów na świąteczny prezent
      • 12/10/2019
    • Bieszczady cmentarz 5
      Lubię spacerować po cmentarzach
      • 11/03/2019
    Wyimki z przeszłości
    Znajdź

    Input your search keywords and press Enter.