Korzystając z nieco cieplejszej soboty, wyskoczyliśmy niedawno do Leszna. Byliśmy ciekawi jak się ma street art w tym mieście. Okazało się, że ma się na tyle dobrze, że kolejnym bohaterem serii “Entuzjastyczna 5” są najciekawsze murale Leszna.
Dąbrówka

ul. Wałowa 14
Mural ten powstał w 2016 roku, a jego autorką jest Anna “Coxie” Szejdewik. Artystka uwieczniła na nim Dobrawę w otoczeniu ptaków. W ten sposób nawiązała do legendy związanej z powstaniem Leszna. Sam mural chyba przez lata stracił na intensywności barw, ale podobnie jak znajdujący się po sąsiedzku “Rycerz Wieniawa z Turami” tej samej autorki, nadal cieszy oczy. Jest w nim coś subtelnego, nieco magicznego.
PS Jeśli chcielibyście mieć nieco mniejsze dzieło Coxie zawsze przy sobie, to spieszę donieść, że jest taka możliwość. Artystka nie tylko tworzy wielkoformatowy street art, ale i tatuaże.
Holenderska

ul. Holenderska 19
Patrząc na adres nietrudno się domyśleć, że mural Holenderska nawiązuje do ulicy przy której znajduje się ozdobiona przez Pawła Gregora ściana. Ciepłe barwy, kobieta oraz tulipany przyciągają wzrok już z daleka i dlatego wspaniale komponują się z rudymi dachówkami bloków. Praca powstała w 2017 roku.
Łowca talentów

al. Jana Pawła II 21a
Na tle wielkoformatowych prac może się wydawać niepozorny, ale mnie “Łowca talentów” ujął i rozbawił. Powstał w 2015 roku. Znajdziecie go na ścianie budynku Wydziału Promocji i Rozwoju Urzędu Miasta Leszna. Jego autorem jest Wojciech Ejsmondt, którego prace możecie znaleźć m.in. na ścianach budynków Leszna i Poznania. Na pewno poszukam więcej na ich temat, bo bardzo ciekawi mnie styl autora (akurat ta praca może nie jest tak charakterystyczna, ale… sami zresztą zobaczycie).
Rozwiń skrzydła

al. Jana Pawła II 4
Lotnik “Rozwiń skrzydła” zdobi Leszno od 2015 roku. Wykonała go grupa Hello Art. Jak się dowiedziałam, miasto związane jest szybownictwem, więc temat muralu jest nieprzypadkowy. Od lat 50. XX wieku Leszno przyciąga miłośników tego sportu z całego świata, stając się areną międzynarodowych mistrzostw. I kto powiedział, że dzięki muralom nie można poszerzać swojej wiedzy? One mówią o danym miejscu więcej, niż może się wydawać.
In The Circle

ul. Opalińskich
Gdzieś między kamienicą przy ul. Narutowicza, a blokiem przy ul. Opalińskich jest kilka malowideł niewidocznych od ulicy. Wśród nich jest takie, które spodobało mi się ogromnie, więc dorzucam je do zestawienia. Dzieło autorstwa Cruze powstało w 2017 roku. Jak widać, właśnie z tego powodu warto czasem zejść z głównego szlaku i zajrzeć na tyły.
Leszno pozytywnie mnie zaskoczyło, dlatego jestem pewna, że będę co jakiś czas tu zaglądać w poszukiwaniu nowych dzieł.
Jeśli podobał Ci się wpis, podziel się linkiem do niego ze znajomymi. Z góry dziękuję!

2 comments
Wszystkie są bardzo ciekawe. Przyciągają uwagę. 😊
A w Lesznie jest ich jeszcze więcej. 🙂
Może kiedyś powstanie na ich temat dodatkowy wpis.